„Skromny pracownik winnicy Pańskiej” 19 lat temu zasiadł na tronie Piotrowym. Tak Benedykt XVI rozpoczął swój pontyfikat

Nasi autorzy

„Skromny pracownik winnicy Pańskiej” 19 lat temu zasiadł na tronie Piotrowym. Tak Benedykt XVI rozpoczął swój pontyfikat

9 kwietnia 2004 roku, Liturgia Wielkiego Piątku: kard. Joseph Ratzinger, przyszły papież Benedykt XVI, udziela Komunii św. Janowi Pawłowi II. fot. z albumu 9 kwietnia 2004 roku, Liturgia Wielkiego Piątku: kard. Joseph Ratzinger, przyszły papież Benedykt XVI, udziela Komunii św. Janowi Pawłowi II. fot. z albumu "Eucharystia", wyd. Biały Kruk 19 kwietnia 2005 r., w drugim dniu konklawe, po czterech głosowaniach, kard. Joseph Ratzinger został wybrany papieżem i przyjął imię Benedykt XVI. A przecież chciał mieć więcej czasu na zobaczenie Rzymu, na pooglądanie Wiecznego Miasta ot tak, dla samej przyjemności, na poczytanie książek – nie tylko teologicznych… Więcej czasu na odpoczynek i rozluźnienie… Przecież tęsknił za zasłużoną emeryturą! Opatrzność zdecydowała inaczej. (...)

Marktl am Inn, maleńka, licząca 800 mieszkańców miejscowość, de facto wioska, w której urodził się Joseph Ratzinger, najżywiej i najbardziej pomysłowo zareagowała na fakt, że został wybrany papieżem. Z dumą pokazywano wówczas wszystkim coraz liczniej tam przybywającym tablicę pamiątkową, wmurowaną na domu, w którym przyszedł na świat, a w lokalnym muzeum (Heimatmuseum) chrzcielnicę, przy której został ochrzczony. Zapobiegliwi, a jednocześnie przeczuwający świetny interes nieliczni tu przecież piekarze i ciastkarze już 20 kwietnia mieli do zaoferowania szturmującym tę niewielką osadę dziennikarzom, reporterom i turystom chleb watykański (za 1 euro, z usypanym na wierzchu z mąki krzyżem), tort Benedykta XVI i drożdżowe bułeczki o nazwie Papstmütze [czapka papieska]. Na placu ustawiono tradycyjny Bierzelt (namiot, w którym serwuje się piwo), w którym z 19 na 20 kwietnia świętowano do białego rana. Szybko pojawiły się też w Marktlu inne produkty, nazywane od imienia Benedykta, nazwiska Ratzinger lub opatrzone przymiotnikiem „papieski”, a także koszulki z napisem Wir sind Papst [My jesteśmy papieżem]. Było nawet Papstbier, czyli piwo papieskie z wizerunkiem Benedykta XVI.

Benedykt XVI kontynuował dzieło swego poprzednika na tyle, na ile pozwalały mu na to siły fizyczne. Trzeba przypomnieć, że kard. Joseph Ratzinger, wstępując na tron Piotrowy, miał już 78 lat, a więc aż dwadzieścia lat więcej niż w analogicznej sytuacji krakowski kardynał Karol Wojtyła. Nie zdradził jednak i nie zaprzepaścił dorobku Jana Pawła II, ale z intelektualną mocą mędrca oraz duchową mocą pobożnego kapłana, z wielką wiarą, rozumnością i ufnością realizował po swojemu misję św. Piotra. Jego nieprzeciętna osobowość wielkiego profesora teologii miała silnie naznaczyć te blisko osiem lat pontyfikatu.

Zaraz po wyborze, 19 kwietnia 2005 r., stając w Loży Błogosławieństw ubrany już w białą papieską sutannę, powiedział do zgromadzonych na Placu św. Piotra licznych rzesz oraz do słuchających go przez radio, telewizję i internet ludzi na całym świecie: „Po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie, zwykłego i skromnego pracownika winnicy Pańskiej. Otuchy dodaje mi fakt, że Pan potrafi pracować i działać również wtedy, gdy narzędzia są niedoskonałe. Ale przede wszystkim zawierzam się waszym modlitwom”. (...)

Podczas Mszy św. 20 kwietnia 2005 r. w Kaplicy Sykstyńskiej na zakończenie konklawe z wielką pokorą mówił do kardynałów: „Uważam, że jest to szczególna łaska, którą wyjednał dla mnie mój poprzednik świętej pamięci Jan Paweł II. Wydaje mi się, że trzyma mnie on mocno za rękę; że widzę jego uśmiechnięte oczy i słyszę jego słowa, skierowane w tym momencie szczególnie do mnie: ‘Nie lękaj się’. (…) Wbrew wszelkim moim przewidywaniom Boża Opatrzność, poprzez głosy czcigodnych ojców kardynałów, powołała mnie na następcę tego wielkiego Papieża. Powracam dziś myślą do tego, co dwa tysiące lat temu wydarzyło się w okolicach Cezarei Filipowej. Wydaje mi się, że słyszę słowa Piotra: ‘Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego’, i uroczyste stwierdzenie Jezusa: ‘Ty jesteś Piotr [czyli Opoka] i na tej opoce zbuduję Kościół mój (…). I tobie dam klucze królestwa niebieskiego’ (Mt 16,16–19). (...)

Podczas pierwszej środowej audiencji ogólnej 27 kwietnia 2005 r. Benedykt XVI raz jeszcze powrócił do wyniku konklawe, dzieląc się szczerze swymi odczuciami i refleksjami: „z jednej strony pełen jestem podziwu i wdzięczności dla Boga, który zaskoczył przede wszystkim mnie samego, powołując mnie na Następcę apostoła Piotra; z drugiej strony, doświadczam wewnętrznego niepokoju wobec wielkości zadania i odpowiedzialności, jaka mi została powierzona. Jednocześnie moją duszę napełnia spokój i radość, ponieważ jestem pewny, że pomoże mi Bóg, Jego Najświętsza Matka, Dziewica Maryja, i święci Opiekunowie. Wspomaga mnie również duchowa bliskość całego Ludu Bożego, który – jak już w ubiegłą niedzielę powiedziałem – nadal proszę, by mi towarzyszył stałą modlitwą”. (...)

Kiedy Benedykt XVI wstępował na papieski tron, Polacy powitali go z ogromną życzliwością, serdecznością i nadzieją. Widzieli w nim oczywistego kontynuatora dzieła Jana Pawła II i jego jakże godnego następcę, którego najprawdopodobniej sam wskazał. Ośmielę się powiedzieć, bo miałam możliwość osobiście to obserwować, że Polacy cieszyli się z tego wyboru nawet dużo bardziej i bardziej spontanicznie niż rodacy kard. Josepha Ratzingera. Dobrze wiedzieli, że będzie kontynuatorem dzieła papy Wojtyły.

Polacy wysoko sobie cenili fakt, że kard. Ratzinger jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary należał przez 23 lata do najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników Jana Pawła II. Pamiętaliśmy dobrze, jak podczas liturgii w Wielki Piątek 2004 r. udzielał schorowanemu już bardzo Papieżowi Komunii św. w Bazylice św. Piotra. Potem w uszach naszych długo dźwięczała piękna i wzruszająca homilia, którą wygłosił podczas pogrzebu Jana Pawła II. (...)

Polska nie była mu obca; przed wyborem na papieża kard. Joseph Ratzinger ośmiokrotnie odwiedzał nasz kraj. (...) 

We wdzięcznej pamięci przechowamy, że z pierwszą zaplanowaną już przez siebie (wyjazd na ŚDM do Kolonii zaplanował jeszcze Jan Paweł II) pielgrzymką zagraniczną Benedykt XVI udał się do Polski z przesłaniem „Trwajcie mocni w wierze!”. O, jakże to przesłanie jest aktualne… Jeszcze bardziej niż wtedy. (...)

To Benedyktowi XVI zawdzięczamy beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki oraz szybkie wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II. 19 grudnia 2010 r. papież rodem z Bawarii podpisał dekret o heroiczności cnót Jana Pawła II. Podczas beatyfikacji 1 maja 2011 r., w trakcie której panowała na Placu św. Piotra niewypowiedziana radość, Benedykt XVI powiedział po polsku: „Swoim świadectwem wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten znakomity Syn Narodu polskiego pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym słowem: pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności”.

***

Tekst pochodzi z książki "Tajemnica opuszczenia Łodzi Piotrowej" Jolanty Sosnowskiej, wyd. Biały Kruk, Kraków, 2023.

Kanonizacji bł. Jana Pawła II dokonał już papież Franciszek prawie trzy lata później. Wkrótce będziemy świętować dziesięciolecie tego wiekopomnego wydarzenia. 

Tajemnica opuszczenia Łodzi Piotrowej. Życie Benedykta XVI

Tajemnica opuszczenia Łodzi Piotrowej. Życie Benedykta XVI

Jolanta Sosnowska

Benedykt XVI należał do największych w dziejach papieży – przyjaciół Rzeczypospolitej, co zostało w tej książce mocno zaakcentowane. Autorka, znana z wielu książek i artykułów m.in. upamiętniających św. Jana Pawła II, przedstawia tu wszakże całe życie Josepha Ratzingera. Poznajemy jego bawarskie korzenie, brnąc także przez ponure czasy hitlerowskiego reżimu.


 

Papież rodem z Bawarii. DVD

Papież rodem z Bawarii. DVD

 

Aby lepiej zrozumieć Ojca Świętego Benedykta XVI i dostrzec, co łączy go z poprzednikiem Janem Pawłem II, trzeba sięgnąć do korzeni Papieża. Film „Papież rodem z Bawarii” pokazuje rodzinną Bawarię – największy i najbardziej katolicki land niemiecki – z jej przebogatą tradycją i kulturą chrześcijańską, którą przynieśli na tę ziemię benedyktyni.


 

Jan Paweł II i Benedykt XVI śladami Jezusa (niem) // Johannes Paul II. und Benedikt XVI. auf den Spuren Jesu

Jan Paweł II i Benedykt XVI śladami Jezusa (niem) // Johannes Paul II. und Benedikt XVI. auf den Spuren Jesu

Jan Paweł II, Benedykt XVI

Ziemia Święta i Rzym – nie wszyscy mogą wybrać się tam osobiście, by stąpać śladami Jezusa i św. Piotra. Ten album jednak pozwala każdemu odetchnąć atmosferą tamtych miejsc oraz poznać je z bliska. Wędrując po kartach książki pielgrzymujemy wspólnie z...


 

Kto wierzy, nigdy nie jest sam. Pielgrzymka Ojca Świętego do jego bawarskiej ojczyzny (niem) // Ihr seid das Salz der Erde

Kto wierzy, nigdy nie jest sam. Pielgrzymka Ojca Świętego do jego bawarskiej ojczyzny (niem) // Ihr seid das Salz der Erde

Leszek Sosnowski

Na hasło swej pielgrzymki do Bawarii Benedykt XVI wybrał zdanie często powtarzane przez niego od początku pontyfikatu: "Kto wierzy, nigdy nie jest sam". W naszych czasach bardziej niż kiedykolwiek konieczna jest przeżywana w życiu wiara w Trójjedynego Boga i Matkę Bożą. I właśnie ta wiara była w dniach 9-14 września 2006 w Bawarii bardzo intensywnie przeżywana.

 

 

Kraina Benedykta XVI (niem) // Die Heimat Benedikts XVI

Kraina Benedykta XVI (niem) // Die Heimat Benedikts XVI

Leszek Sosnowski

W niewielkim Marktl, w malowniczej dolinie szeroko płynącego Innu przyszedł na świat Joseph Ratzinger. Syn żandarma i kucharki, ludzi prostych i głęboko pobożnych. Nieopodal znajduje się wielkie sanktuarium w Altötting. Ta kraina to Górna Bawaria. Kraina jezior i rzek, alpejskich szczytów, zaoranych pagórków, cennych zabytków. Stąd wyszedł w świat późniejszy Namiestnik Chrystusa, wcześniej najbliższy współpracownik Jana Pawła II.

 

Eucharystia

Eucharystia

Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski

Wokół Najświętszego Sakramentu rozbudowana została wspaniała liturgia i obrzędowość; od Pierwszej Komunii św. poprzez barwne, rozmodlone procesje, aż po bogatą działalność sanktuariów eucharystycznych. Hostia (co po łacinie oznacza: ofiara), z pozoru zwykły, okrągły opłatek - po konsekracji staje się prawdziwym ciałem Chrystusa. Dlatego też zamieszkuje we wspaniałych świątyniach, w przepięknych tabernakulach, w relikwiarzach będących prawdziwymi dziełami sztuki.

 

 

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.